Baron był, jest i zawsze będzie naszym Nr 1
Nie tylko dlatego, że był naszym pierwszym
wspólnym psem. Psem długo oczekiwanym, a w przypadku Kasi –
wymarzonym. Swoje wyjątkowe przywiązanie wyrażał dzika radością,
witając nas długim charakterystycznym szczekaniem przechodzącym w
wycie. Cieszył się tak nawet po kilkudziesięciominutowej
nieobecności. Mimo, iż uwielbiał ruch i otwartą przestrzeń, biegając
po polach zawsze oglądał się za nami. Chcąc, by szybko wrócił,
chowaliśmy się za drzewa lub w wysoką trawę – przybiegał
błyskawicznie. Zawsze, kiedy wracał, miał szczęście w oczach!
Po
przeprowadzce na wieś zyskał wiele umiłowanej przestrzeni, ale też
nowego przyjaciela – Aresa. Młody Ares nie nadążał za Baronem, więc
ten nie oddalał się zbyt szybko i zbyt daleko. Kiedy raz się oddalił
– ten ostatni raz, Aresa przy nim nie było...
Nie jest tez Nr 1 dlatego, że był pięknym psem, zauważonym i
docenionym przez sędziów. Championem Polski został juz jako
dwulatek. W tym czasie pokazał się po raz pierwszy na BIS (Koszalin
2007 – II m.). Kiedy skończył 3 lata zachwycał znawców rasy, czego
dowodem było najwyższe dla psa podium – Best In Show wystawy w
Legnickim Polu w 2008 roku. Było to dwa tygodnie przed ...
Był, jest i zawsze będzie Nr 1, bo zajął najwięcej miejsca w naszych
sercach!